poniedziałek, 25 grudnia 2017

Dzieje Plaggi i Ed

Alya siedziała na łóżku przyciskając do piersi poduszkę i wpatrując się w leżący przed nią telefon.
"No dalej Alya, zrób to!" dopingowała się w duchu. "Nie możesz przerwać misji w połowie!"
Nastolatka wzięła kilka głębszych wdechów i sięgnęła po komórkę.
Dziesięć minut temu wróciła ze spaceru ze swoją najlepszą internetową przyjaciółką Edith. Podczas tego spotkania, pod pretekstem wykonania pilnego telefonu, pożyczyła jej komórkę. Z tym jednak, że już jej potem nie oddała, a Edith przez swe roztargnienie, kompletnie o niej zapomniała.
Cel Alyi był jasny, chciała się dowiedzieć co tak naprawdę łączy Ed i Adriena, gdyż od kiedy dowiedziała się, że to oni są Drzewołaz i Czarnym Kotem, bała się że jest to coś więcej niż przyjaźń. Zasadniczo wcześniej też się tego bała, tyle że teraz jej obawy się pogłębiły.
W tym celu postanowiła prześledzić zapis ich prywatnych rozmów, a tak się składa, że Ed miała je wszystkie w swoim telefonie.
Césaire nie wierzyła, że była w stanie posunąć się aż do czegoś takiego. Ale skoro już ''ukradła'' - choć ukradła to złe słowo, no bo kiedyś go odda. A więc skoro już ''pożyczyła'' - tak brzmi zdecydowanie lepiej - komórkę Ed, czemu nie ma posunąć się o krok dalej? W końcu czego się nie robi z przyjaźni.
Nastolatka przełknęła ślinę, po czym odblokowała telefon. Jej oczom ukazało się zdjęcie małego, niebieskiego stworka z frytką w buzi.
- Jej, co to? - powiedziała Alya, po czym wzruszyła ramionami. - A w sumie dobrze, że nie ma na tapecie swojego selfie z Czarnym Kotem. Wtedy bym chyba padła na zawał.
Następnie dotknęła na ekranie ikonkę w kształcie koperty.
Początkowo wśród wielu konwersacji z przeróżnymi osobami, takimi jak "Trener also Wujaszek", "Fu", "Brat mojego wujka", "Siostra kwami", "Babunia" czy "Jełop", nie była w stanie znaleźć tej która mogła należeć do Ed i Adriena. W końcu jednak dostrzegła znajomy nick "Plagga".
- To musi być on - powiedziała sama do siebie, po czym weszła w zapis rozmów.
Trochę to trwało nim przewinęła do początku, dość dużo ze sobą pisali, co dla Alyi było dość niepokojącym znakiem, wolała jednak mieć stuprocentową pewność. Przeszła więc do czytania.

Plagga: Cześć!
Ed: Czemu do mnie piszesz? Widzieliśmy się 10 minut temu.
Plagga: Sprawdzam, czy dałaś mi dobry numer.
Ed: Dlaczego miałabym podać zły? Znam go na pamięć.
Plagga: Wiesz, że niby zgrywasz niedostępną.
Ed: Jestem onilne całe życie.
Plagga: Co za ulga, jak mi nie wyjdzie z Biedronką, to się do ciebie zgłoszę.
Ed: O czym ty mówisz?
Plagga: A o czym TY mówisz?
A tak w ogóle, znów zostawiłaś u mnie swoje Kwami.
Ed: Szlak! Powiedz mu, że będę za 20 minut. Stoję w kolejce w Macu.
Plagga: Spoko.
Każe kupić sobie frytki w zamian za porzucenie.
Ed: Zapytaj jakie.
Plagga: Mówi, że kręcone.
Ed: Nie mają tu kręconych. Już od dwóch lat ich nie sprzedają!
Plagga: Mówi, że wie i dlatego je chce.
Ed: Co za...
Plagga: Ej! Ja tu tylko przekazuję.

"Kwami? Może właśnie to jest tym tajemniczym stworkiem ze zdjęcia." przyszło Alyi do głowy. "Dziwne, że Ed nic mi o nim nie powiedziała. Może ma być tajemnicą? Może ma coś wspólnego z przemianą w bohatera? Ale w takim razie czemu ustawiła go sobie na tapetę na telefonie?"

Plagga: Co tam?
Ed: Jestem załamana.
Plagga: Czym?
Ed: Chłopak którego kochałam ma inną.
Plagga: O
Przykro mi
Ed: Mi też
Plagga: Nie wiedziałem, że miałaś kogoś na oku
Ed: Kogoś na oku?
Ja go kochałam!
Serce chciałam mu oddać
Plagga: Cham
Mogę go potraktować kataklizmem
Ed: Mieszka trochę daleko
Plagga: Gdzie?
Ed: W Anglii
Plagga: Faktycznie
Ale to nie tak źle
Jak się nazywa? Znajdę go.
Ed: Ron Weasley
Plagga: ...
Ed: A ON WYBRAŁ HERMIONĘ!
Plagga: Jesteś beznadziejna
Ed: No chyba ty
Panie BiedronkaMnieNieKochaIUmręSam

Ed: HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ!
OPOWIEM CI COŚ TOTALNIE SUPER I AWWW! <3333
Plagga: Hej!
Co?
Aż mnie dreszcze przeszły ;;
Ed: Słuchaj
Oglądam swój serial
Plagga: Masz na myśli kreskówki?
Ed: Tak, cicho
Tak, czy inaczej
Oglądam
I oglądam
I oglądam
Plagga: I oglądasz
Ed: I oglądam
I w końcu nadchodzi ten moment
On do niej podchodzi
Wiele ładny wiatr
I MÓWI ŻE JĄ KOCHA
A ONA POWIEDZIAŁA, ŻE JEGO TEŻ!!!!!!
Plagga: O
Gratuluję
Chyba
To dobrze, tak?
Ed: TAK BO TO MOJE OTP! <3333333333333333
Plagga: Weź znajdź sobie faceta w rzeczywistości XD
Ed: A na co mi?
Wiesz, gdybym miała faceta, to musiałabym poświęcać mu czas
A i tak mam zawalony grafik przez pisanie bloga i oglądanie kreskówek
Plagga: I ratowaniem Paryża
Ed: Też
Więc sam widzisz
Zero czasu dla siebie ;;
Plagga: W sumie
Nawet rozumiem
A nie dołuje cię oglądanie szczęśliwych par na ekranie gdy ty masz tylko Rzekotkę przy sobie?
Ed: No coś ty
Patrzenie na moje OTP daje mi szczęście <3
A tego szczęścia nie da mi żaden facet
ŻADEN.

Ed: Obiecałam, że wyślę ci to zdjęcie, ale jest beznadziejne.
Plagga: Nie gadaj, wysyłaj. Na pewno wyszłaś świetnie.
Ed: Ja tak, ale ty...
Plagga: Co ja?
Ed: Zresztą skoro chcesz.

★Ed wysyła zdjęcie★

Plagga: Wyglądam jakby pół mojej twarzy doznało nagłego paraliżu, a drugie pół postanowiło obśmiać tą pierwszą połowę.
Ed: Dla mnie to wygląda jakby pragnienie kichnięcia, mierzyło się z obawą, że gdy to zrobisz narobisz w gacie.
Plagga: A nie możesz mi wysłać jakiegoś innego? Przecież chyba ze sto ich zrobiliśmy.
Ed: To jest najlepsze z tej setki.
Plagga: Chyba nie chcę oglądać reszty.
Ed: Widzisz, a ja musiałam. Nie mam pojęcia jakim cudem tak dobrze wychodzisz na tych wszystkich plakatach, skoro zwykłego selfie nie możesz sobie zrobić.

Plagga: Ed
Ed: Ja
Plagga: Mam rozkminę
Bo wiesz
Mistrz Fu dawał wszystkim ich miracula, nie?
Ed: No tak
Plagga: Więc Joannie D'Art też dał?
Ed: ...
Ty
Dobre
Nie wiem
Ale to by znaczyło, że mistrz jest nieśmiertelny!
Plagga: Do tego akurat doszedłem
Ale słuchaj
Może jeżeli będziemy najlepszymi bohaterami jakich widział
I przebijemy Joasie
To podzieli się z nami nieśmiertelnością :"D
Ed: EJJJ
To by oznaczało
Nieskończoną ilość czasu na pisanie fanfików! <3
Plagga: Też <3
Ed: I wtedy na pewno skończyłabym swoją serię
Pakuj się kotku, idziemy pogadać z mistrzuniem!

"Idiotyczny pomysł. Przecież człowiek nie może być nieśmiertelny. Mam coraz większe wrażenie, że oni nie są do końca poczytalni."

Plagga: Jak się czujesz?
Ed.
No odpisz.
Ed: Jest ok.
Plagga: Na pewno? Wszystko gra?
Ogromie się przestraszyłem, gdy tylko się o tym dowiedziałem.
Ed: Jasne, jest okej. Nic mi nie jest. Dojdę do siebie.
Boli tylko troszkę.
Plagga: Jej, serio bardzo mi przykro.
Przepraszam, że nie mogę być w tej chwili z tobą.
Ed: Nie ma sprawy Adrien.
Jest przy mnie Rzekotka. On najlepiej rozumie co teraz czuję. Cierpi ze mną.
Plagga: Naprawdę niewiarygodne, że zdjęli "A ja paczę" z ekranów, przecież to był całkiem niezły serial.
Ed: NO WIEM!

Alyę na chwilę zamurowało. Po czym bez zbędnych przemyśleń, przeszła do kolejnej rozmowy.

Ed: To była świetna akcja! Teraz muszą nam postawić pomnik!
Plagga: Ja już jeden mam B)
Ed: ... Utop się.

Plagga: Zabb?
Ed: Plagg?
Plagga: Zabb!
Ed: Plagg!
Co tam? Jak, życie u młodego super herosa?
Plagga: Utknął w kiblu. Podprowadziłem mu papier więc prędko z niego nie wyjdzie.
Ed: Mistrzu strategi!
Plagga: A tam?
Ed: Ed pisze bloga, więc mam jej nie przeszkadzać, więc dała mi komórkę żebym jej nie
przeszkadzał, więc jej nie przeszkadzam.
Plagga: Wiesz co ci powiem Zabb? Znalazłem sobie nowe hobby.
Ed: Poza zabieraniem papieru dla Czarny Kot?
Plagga: Tak, i zacznij w końcu odmieniać końcówki.
Ed: Nie mów mi jak mam żyć!
To jakie hobby sobie znalazłeś?
Plagg?
Plagg?
No nie gniewaj się.
Plagga: Nie gniewam się.
Ukrywam się.
Ed: Adrien wyszedł z toalety?
Plagga: Tak.

Ed: Adrien, czy jest u ciebie Rzekotka?
Plagga: Tak.
Trochę często go gubisz.

Ed: Dzień dobry <3
Plagga: Dzień dobry?
Jest 15
Ed: Serio?
No patrz
A ja dopiero wstałam
Plagga: O której ty poszłaś spać?
Ed: Po 4
Plagga: Co robiłaś przez całą noc?
Ed: Znalazłam forum gdzie piszą ludzie którzy chcą adoptować dziecko
Plagga: Co
Ed: I dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy!
Wiesz, że trzeba zdać testy psychologiczne żeby się w ogóle zakwalifikować?
Plagga: Przynajmniej wiemy już, że ty dziecka nie zaadoptujesz
Ed: Dzwonił twój ojciec
Plagga: Poważnie?
Co chciał?
Ed: Mówił, że zostałeś adoptowany
Plagga: Hę?
Ed: I że masz się pakować, bo już na ciebie czeka nowa rodzina
Plagga: Ha ha
Stare memy
Ed: Gdybyś był moim synem, to nawet nie bawiłabym się w szukanie ci nowych rodziców, tylko po prostu wyrzuciła do szpitala
Plagga: Ale to już zabolało.

Plagga: Ed, masz coś nowego do akum?
Ed: Nie
Oglądam Lucky Luke'a
Obejrzałam wszystkie odcinki z nim bez koszulki :3
Mój nowy crush <3
Plagga: Serio znajdź sobie faceta...

Ed: .
.
.
.
Plagga: Co kropkujesz?
Ed: Sprawdzam czy telefon działa.
hb vhvnvb
njnvr
nr
rnifr
Babcia Klozetowa
cokolwiek
lipa
em em em!
Plagga: Nie spamuj!
Ed: Nudzi mi się, nie mam co robić, więc ci spamię :)
Plagga: Idź spamuj komuś innemu.
Ed: Nie :)
Nie :)
Nie :)
Nie :)
Nie :>
Nie :> Zostałeś wybrany na ofiarę Ed-spamerki :>

Plagga: Chyba znalazłem nam nową miejscówkę.
Ed: Co ci się nie podoba w starej?
Plagga: To że gołębie srają mi na głowę. Wracając, w 19 dzielnicy jest opuszczona fabryka papieru.
Ed: O wiem gdzie! To niedaleko mnie.
Plagga: Tam jest genialnie, klimatyczne miejsce. Trochę bałagan, ale ogarnąłem jedno pomieszczenie, wypsikałem perfumami więc już nie czuć zdechłych szczurów. Wstawiłem nam też fotele i nasze radyjko. Także, wieczorem tam się spotykamy.
Ed: Ty wiesz, że to dziś wyburzają?

Ed: Leżałam w łóżku i strasznie chciało mi się pić, ale równie strasznie nie chciało mi się wstawać. Wpadłam więc wtedy na strasznie dobry pomysł. Urządzenie które ściąga z powietrza parę wodną i zamienia ją w wodę.
Plagga: Dzięki swemu lenistwu wpadasz na genialne pomysły.
Ed: Dokładnie! A powiem ci, że jestem bardzo leniwa. Któregoś dnia, zostanę milionerką.
Plagga: Ja już jestem BD

Plagga: Ed!
Wiesz co?!
Rozmawiałem z tym HamburgeremUgodzonymJajkiem (skrót tego nicku mówi sam za siebie)
Wiesz co ona chce zrobić?!
ZABIĆ CZARNEGO KOTA W SWOIM OPKU!
Ed: Co?!
Jak ona śmie?!
Czarny Kot to moja ulubiona postać!
Plagga: Ooo <3 Naprawdę? <3
Ed: Tak <3 Uwielbiam go jako takiego
Biednego dzieciaka z licznym rodzeństwem, pokrzywdzonego przez los, który przyobraża postać bohatera <3 <3
Plagga: ...
Ed: No tak. Czasem zapominam, że ty jesteś Czarnym Kotem. Nie pasujesz do niego
Plagga: Słucham?
Ed: Bieda sprawia, że fanki uwielbiają Czarnego Kota i ubolwają nad jego losem. Kobiety lubią takich chłopców. A bogacze kojarzą się z pozerami.
Plagga: Nie jestem pozerem.
Ed: Wybacz, czasem zapominam jak jesteś bogaty.
Plagga: Tego, że jestem facetem też czasem zapominasz.

Ed: Adrien widziałeś dzisiaj tv? Wszędzie pokazują moją epicką walkę B) Niedługo będę na wszystkich plakatach w mieście ^^
Plagga: Ja już jestem B)

Plagga: Ed
Nudzę się
Ed: Nie mój problem :*
Plagga: Masz jakiś serial do polecenia?
Ed: Czy ja mam seriale do polecenia?
Czy JA mam seriale do polecenia?
Trafiłeś pod dobry adres =]
Plagga: A takie które nie są animowane?
Ed: ...
Idź nudzić się gdzie indziej kotku.

Ed: Nie uwierzysz co mi się śniło
Plagga: Zapewne nie
Ed: Że zamordowałam człowieka
Plagga:
Ed: I chciałam ukryć dowody
I przez cały czas chodziłam zestresowana
Bo były dwie podejrzane
Ja i moja OC
I ja się bałam że pójdę siedzieć
A wiesz, w pace nie można pisać fanfików
I wzięli mnie na rozprawę sądową
Ale ostatecznie udowodniłam że to moja OC jest winna
Plagga: XD
Ed: I miałam wyrzuty sumienia
I przez te wyrzuty się obudziłam
Plagga: Wkopać własną OC to szczyt chamstwa
Ed: No wiem :'(
Ona jest dla mnie jak dziecko :'(
Plagga: Jesteś okropną matką
Ed: Wiem :"(
Nienawidzę siebie.

Plagga: Muszę ci się pochwalić!
Ed: Wal.
Plagga: Założyłem bloga o serach. Umieszczam na nim zdjęcia serów, opisy i recenzje, jak bardzo mi smakowały.
Ed: Brzmi ciekawie. Ile masz już wyświetleń?
Plagga: Jakieś 30 tysięcy.
Ed: Wow, moje gratulacje.
Plagga: Dzięki. Widocznie ludzie kochają ser.
Nigdy nie wątpiłem, że znajdę podobnych pasjonatów tego pokarmu bogów co ja.
Mam nawet top 10 serów. W czołówce jest oczywiście Camembert, ale Gorgonzolą czy Danish Blue też nie pogardzę.
Ed: Wow, nie sądziłam, że aż tak je kochasz. Zwykle narzekasz jak to one śmierdzą.
Plagga: Co ty gadasz? Nigdy bym złego słowa nie powiedział na moje kochanie.
Ed: Chwila, z kim ja piszę? Plagg?
Plagga: A kto by miał być inny!
Ed: Adrien na przykład.
Plagga: Chwila, Edith?
Nie Zabb?
Ed: No.
Plagga: Kurczę, ja się tu uzewnętrzniam, a to tylko ty. Daj mi Zabbiniego do telefonu.
Ed: Plagg! Ed mi powiedziała. Poczekaj, zadzwonię do ciebie.

Plagga: Pamiętasz jak opowiadałem ci o tej hamburger co chce mnie zabić?
Ed: Nie przesadzaj, burgery mogą zabić co najwyżej twoją sylwetkę
Plagga: Chodzi mi o tą ugodzoną jajkiem, co chce zabić fanfikowego Czarnego Kota
Ed: Aaa tą
no pamiętam
Plagga: No to czytałem jej opowiadanie
i parę innych fanfików
i we wszystkich Czarny Kot jest biedakiem żyjącym w jakiejś niebezpiecznej dzielnicy Paryża
jeden fanfik rozgrywał się nawet w średniowieczu! Mieszkałem na dziedzińcu cudów i zrobili ze mnie jakiegoś robin hooda
Ed: No cóż
Nie moja wina że nikt nie widzi bogacza w roli kota
Plagga: To przez ciebie wszyscy teraz go sobie takiego wyobrażają!
Ed: No ale co ci to przeszkadza, chyba nie masz zamiaru zdradzać komuś swojej tożsamości?
Plagga: No nie
Ed: No to w czym problem?
Plagga: Chodzi o sam fakt
Nie chcę by mnie kreowali na takiego biedaka
Ed: No to napisz fanfik w którym będziesz bogaczem
Plagga: Wtedy nikt nie będzie go czytał
Ed: To przestań wreszcie wydziwiać!

Ed: Chyba muszę przejść na dietę. Przestaję się mieścić w bluzę Daniela.
Plagga: Dlaczego masz bluzę Sorela?
Ed: Bo mu ukradłam, ale nie o tym teraz. Chyba grubnę.
Plagga: No trochę przybrałaś. Jak cię ostatnio podnosiłem z ziemi, ledwie dałem radę.
Ed:... Powinieneś teraz powiedzie "Nie Ed, wcale nie przytyłaś, jesteś szczupła jak zawsze" ja bym wtedy nazwała cię kłamcą i nie odzywała przez pół godziny.
Plagga: Kurczę! Taka okazja przeszła mi koło nosa. A tak będę musiał znosić trzy godziny twojego paplania o tym jak powinien zachowywać się prawdziwy mężczyzna.
Ed: Dokładnie.

Ed: Adrien!
Muszę się z kimś tym podzielić!
A ponieważ nie ma Alyi piszę do ciebie!
Plagga: Wreszcie!
Podzielisz się ze mną spoilerami do Akum? :3
Ed: Odkryłam nowy świetny serial!
Plagga: Oh, no tak...
Ed: Tabaluga! <3

Ed: Adrein, Adrien, Adrien!
Zgadnij co się stało!
Plagga: Co?
Ed: Moi czytelnicy pobili rekord ilości komentarzy pod najnowszym rozdziałem akum!
Plagga: Gratulacje :D
Może dasz mi z tej okazji jakieś spoilery :D
Ed: Nie.
Plaga: :(

Plagga: Co robisz?
Ed: Gotuję obiad
Plagga: Ty?! Gotujesz? XDDD
Ed: Nie śmiej się ze mnie ;(
tylko raz spaliłam ryż...

Plagga: Wiesz
Czytam sobie żarty o blondynkach
I tak się zastanawiam: dlaczego blondynki?
Bo ty na przykład blondynką nie jesteś, a taką przypominasz
Ed: Dzięki
Plagga: Nie ma za co
Ed: W sumie sama kiedyś nazwałam się stereotypową blondynką
i wiesz co?
Nikt nie zaprzeczył! (Wtf)
Plagga: A czego ty się spodziewałaś?
Ed: "No co ty Edith, jesteś najmądrzejszą osobą jaką znamy! Nie ma w tym nic złego, że pomyliłaś most z wiaduktem"
Plagga: Pomyliłaś most z wiaduktem? XD
Ed: ...
bo to było tak
Dzwoni do mnie mama i mówi
żebyśmy się spotkały przy moście
bo ja wracałam ze szkoły ona z pracy
i chciałyśmy wpaść razem do maka
no i idę
i dzwoni do mnie
"gdzie jesteś?"
"przy moście"
"ja też, dobra chodź spotkamy się na miejscu"
i okazało się, że to był wiadukt 😐
Plagga: Bywa xD
Ed: Tobie też zdarzyło się pomylić wiadukt z mostem? ❤
Plagga: Nie xD
Ed: :<

Ed: Adrien
Adrien?
Adrien!
Odpisz!
Plagga: Sorry, byłem w łazience.
Ed: Mam wielką prośbę do ciebie. Bardzo ważną!
Plagga: Jaką? Zamówić frytki i ci je przynieść?
Ed: W sumie mógłbyś... ale mam jeszcze ważniejszą. Pomóż mi w zadaniu z niemca.
Plagga: Dajesz.
Ed: Przetłumacz mi to zdanie:
"Nazywam się Edith Frasinati. Mam 15 lat. Jestem leniem i nie chce mi się dalej pisać."
Plagga: "Mein Name ist Edith Frasinati. Ich habe 15 Jahre alt. Ich bin ein faul Mensch und ich will nicht weiter zu schreiben."
Ed: Dzięki :"D Jutro dostaniesz kolejną pracę domową. :D
Plagga: Wujek Google zawsze do usług ;)

Ed: Słuchaj
Plagga: Słucham
Ed: Mam takie zadanie z matmy
Karol obserwuje pole biwakowe znajdujące się po drugiej stronie jeziora. Zastanawia się jaka odległość w linii prostej dzieli go od tego pola. Zaproponuj sposób obliczenia tej odległości.
~ jakiś pomysł?
Plagga: Karol nie ma co robić w życiu?
Ed: Najwidoczniej
Plagga: Niech sobie zmierzy stopami i przy okazji utonie
Bo Karol jest przegrywem
Ed: a wiesz, że tak napiszę?
nie mam siły i chęci na myślenie
Plagga: Śmiało 🙂

Ed: Adrieeen,
Coo robisz?
Plagga: Jem jedną ręką, drugą piszę z tobą
A ty?
Ed: Jedną ręką jem czipsy, drugą piszę, trzecią piję colę
Plagga: dużo tych rąk (derp)

Plagga: Zastanawiam się czy nie napisać fanfika
Mam tyle:
"- Widzę, Cię Żabo! Przede mną się nie ukryjesz!"
Ed: Cię w opowiadaniach z małej litery
Ciebie też
W ogóle zwroty grzecznościowe z dużej litery piszemy tylko w listach
Plagga: Co ty: human?
Ed: Nie, mat-fiz

Ed: postanowiłam, że zostanę tancerką
Plagga: powodzenia
Ed: dzięki
miło, że we mnie wierzysz :)
Plagga: będziesz się popisywać swoim tańcem brzucha?
Ed: oh, rozumiem
to był ten twój słynny sarkazm
Plagga: nie, no skąd
Ed: spadaj

Ed: Idziesz dzisiaj do szkoły?
Plagga: No idę
A co?
Ed: Bo ja nie =]
Plagga: Aha
Ed: Nie zapytasz dlaczego?
Plagga: Meh
Dlaczego?
Ed: Boooooo
IDĘ NA WAGARKI
Plagga: Aha
Ed: ...
Ja tu jestem #rebel
Plagga: Serio?
Na co dzień walczysz z przestępcami, a jarasz się gdy idziesz na wagarki
Ed: No bo przechodzę na mroczną stronę
Plagga: Uważaj, bo zaraz będziesz WC pomagać
Ed: Nie no, aż tak źle to nie będzie
...chyba.
Plagga: Od wagarków się zaczyna
Potem zaczynasz kraść cukierki w super marketach
Potem chowasz w kieszenie wafelki
By potem napadać na banki
I mordować.
Ed: ...
Plagga: Wszystko ma swoje początki
Ed: Ale...
To tylko wagarki...
No i mam sprawdzian dzisiaj
Z niemca
A ja nie umiem w niemca ;____;
Plagga: A, to co innego
Masz moje błogosławieństwo
Ed: <3
Plagga: Ej
A gdzie jesteś?
Ed: Pod wieżą eiffla
A co?
Plagga: Czekaj tam na mnie
Bo dowiedziałem się, że też mam sprawdzian dzisiaj XD

Plagga: Eeedith!
Napisałem fanfik do twojego fanfiku :D
Adrien dowiaduje się, że Niebieska Żaba naprawdę nazywa się Edith
I jako nie bohaterka jest totalnym derpem.
Ed: Ile masz komów?
Plagga: Na razie jeden.
Zobaczysz, będę sławnym blogerem B)
Ed: Ja już jestem BD 3:1
Plagga: Wciąż prowadzę B)

Plagga: Chyba się zgubiłem
Ed: Gdzie jesteś?
Plagga: W internecie
Ed: O
Plagga: Bo zacząłem sobie rysować
I założyłem konto na DeviantArcie
Ed: Znam
Plagga: Nom
I skakałem sobie po tamtejszych klubach
I trafiłem na "political DeviantArt"
Ed: Lubisz politykę?
Plagga: No właśnie nie bardzo
Ale z ciekawości wszedłem
Boję się ;;
Tam się roi od anarchistów
komunistów
i ludzi z jakimiś poglądami ;_____;
Ed: To wyjdź, lol XD
Plagga: Powinienem
Ale to jeszcze nie koniec
Chciałem sprawdzić, że są też ludzie.. no, nie komuniści
Ed: No
Plagga: I wdałem się w dyskusję
Na początku było mi wszystko jedno
Bo wiesz
Nigdy nie jarała mnie polityka
A TERAZ NIE MOGĘ PRZESTAĆ KŁÓCIĆ SIĘ Z TYMI LUDŹMI
I dodałem kilkanaście grafik które udowadniają moje racje polityczne
Ed: XDDDDDDDDD
Uważaj, bo politykiem zostaniesz XD
Plagga: YES, WE CAN! MAKE FRANCE GREAT AGAIN!

Ed: Kooocie
Masz ochotę na rymującą się głupotę?
Plagga: A może na jakąś inną psotę?
Ed: Więc niech się zacznie
Plagga: Więc zaczynamy
Ed: Spaliłeś!
Plagga: Rymowanie lepiej mi idzie za dnia
Teraz noc i zmęczenie mi to uniemożliwia
Ed: Ale nie znaczy to, że mamy się łatwo poddawać
Więc dalej rymy dawać!
Plagga: Bo każdy kto z nami rymuje ten lepiej się czuje ^^
Ed: Życie jest wspanialsze, gdy rymy wasz kraśnie :D
Plagga: Teraz ty spaliłaś!
Ed: ...
Dobra idę spać.
Plagga: :|

Ed: Moja telenowela się skończyła i czytam przemyślenia innych osób na forum
Plagga: to troche jak ja czytam komentarze twoich akum xd
i co myślą?
Ed: Wszyscy litują się nad główną antagonistką
Dlaczego nikt nie pisze o Iniakim?
Plagga: To ten z amnezją czy rozdwojeniem jaźni?
Ed: To był jeden i ten sam koleś
Plagga: A, fakt
Ed: Ale ten to ktoś całkiem inny
Ten z amnezją mi się przejadł
Plagga: nie dziwię się, dużo go pewno było XD
Ed: nom
Plagga: co jeszcze powiesz?
Ed: Nic, szukam jakiejś nowej telenoweli
kurcze
Zabb zjadł mi frytki
Plagga: NAZWAŁAŚ GO ZABB! O.O
Ed: ...
nie wiem o czym mówisz

Plagga: Ed
Masz błąd w opku
"Niebieska Żaba rosła, a co za tym idzie dorastała." XD
Ed: Nie rozumiem co w nim śmiesznego.
Zdanie jak zdanie.
Plagga: No, tak samo jak masło maślane.
Ed: ...
Już poprawiam
Plagga: Muszę zacząć spisywać twoje najlepsze teksty.
Zrobię sobie specjalny zeszyt na to.
Na pierwszym miejscu będzie
"Jem na jedząco"
Ed: Każdemu zdarzają się przejęzyczenia!
Plagga: Nie mi B)
O albo wspomnę tam, że przegapiłaś lesbijski pocałunek swojej OC w opowiadaniu fanki.
Ed: Zapisz sobie jeszcze, że śmierdzisz serem.

Plagga: Edith
Masz jakieś spoilery do Akum? (powiedz, że tak)
Ed: Nie
Plagga: Nieee ;_; Niszczysz mi życie ;_;
Ed: Powiedziałam "tak". Napisałam "nie", a chciałeś, żebym powiedziała "tak".
Plagga: Oh.
Aha.
Pogubiłem się.
To masz coś czy nie?
Ed: Nie.

Plagga: Ed gdzie jesteś?
Ed: W domu, a gdzie mam być?
Plagga: Umówiliśmy się na Łuku o 8.
Ed: Kurcze! Zapomniałam. Sorki zajęłam się sprzątaniem.
Plagga: Weź nie kłam.
Ed: Dobra, spałam.
Plagga: Zaczynam rozumieć, jak czuje się Zabb.
Ed: Kto?

Ed: Adrieen
Adrieen
ADRIEN!
Gdzie jesteś?
Muszę ci coś mega ważnego powiedzieć!
Plagga: Już jestem.
Myłem się.
Ed: I tak nie poczuję jak pachniesz przez internet, więc mam to gdzieś
Plagga: To co chciałaś?
Ed: Zapomniałam.

Ed: Nie mam weny.
To najlepsza pora by umrzeć.
Plagga: Ja raz skakałem z krawężnika.
Niestety umarłem.
Żartuję xD
Ed: Ja raz chciałam się zabić skacząc z dywanu na podłogę.
Plagga: Udało ci się?
Ed: Nie.
Plagga: Za mała wysokość?
Ed: Nie wiem, nie sprawdzałam
Byłam za leniwa żeby wstać z łóżka
Plagga: Życie na krawędzi XD
Lenistwo ratuje życie xD
Ed: Ty
Fakt,
To nowe odkrycie naukowe!
Jesteśmy genialni <3
Plagga: <3

Plagga: Edith właściwie skąd znasz tego Sorela?
Ed: Znamy się odkąd zaczęliśmy chodzić na dojo, do którego uczęszczamy na dojo.
Plagga: ...
XDDD
Ed: Co?
Plagga: Przeczytaj to zdanie jeszcze raz xDDD
Dopiszę je do zeszytu z twoimi tekstami.
Ed: Serio założyłeś ten zeszyt?
Plagga: Tak,
Rzekotka właśnie go czyta
Mówi, że dopisze kilka tekstów, których on od ciebie zasłyszał
Ed: To Rzekotka jest u ciebie?!
Czasem mam wrażenie, że udaje, że się zgubił żeby zrobić mi na złość

Ed: Adrien, jesteś?
Plagga: Daj mi sekundkę.
Ed: Ok
Daję ci sekundkę.
Ty niewdzięczniku, nawet nie podziękujesz >(

Ed: Plagg jesteś przy telefonie? Bo mam ważną sprawę.
Plagga: Nie, tu Adrien. Plagg śpi.
Ed: To go proszę obudź Czarny Kot.
Plagga: Wolałbym nie, jest wnerwiający gdy się go budzi.
Ed: To naprawdę ważna sprawa, a tylko on może mi pomóc.
Plagga: Dobra, niech ci będzie.
Jestem Zabb, co ci leży na duszy?
Ed: Nie wiem co kupić Oddzie na dzień kamase. Masz jakąś propozycję?
Plagga: I to jest ta ważna sprawa? Serio nie mogłeś z tym poczekać, aż się wyśpię?
Ed: Wybacz, nie dla każdego największym zmartwieniem jest fakt że wywołał wojnę, która pochłonęła połowę ziemskich istnień.
Plagga: Nie wiem o czym mówisz.

Ed: W mojej szkole wczoraj była sesja fotograficzna i gościu stwierdził, że jestem bardzo fotogeniczna. Kto wie, może w przyszłości zostanę modelką.
Plagga: Ja już jestem BD
Ed: ... Serio? jesteś MODELKĄ?
Plagga: Kurczę. Nie wyszło.

Ed: Adrien jadłeś kiedyś sushi?
Plagga: Nom.
Ed: Jak smakuje?
Plagga: Jak surowa ryba w wodorostach.
Ed: To chyba nie skosztuję... Liczyłam, że smakuje jak frytki.

Plagga: Edith, to już trzecia meksykańska telenowela, którą mi podsyłasz i powtarza się ten sam schemat.
Biedna dziewczyna z sierocińca dowiaduje się, że jej ojciec jest milionerem. Ale zanim to nastąpi, zakochuje się w bogaczu, który nie jest nią zainteresowany bo jest biedna. Wszystko się zmienia kiedy staje się bogata.
Weź mi przestań podsyłać takie głupoty.
Ed: to nie głupoty, to romantyczne <3
Plagga: to weź zrób tak, żeby okazało się, że twój Czarny Kot z fanfika też jest adoptowany i jego prawdziwy ojciec jest bogaty
Ed: a w życiu! Wtedy straci swoją magię
Plagga: to niech chociaż w lotto wygra
Ed: Nie >(
Plagga: no weź...
Ed: jak ci się nie podoba jego status majątkowy, ignorancie, to napisz sobie fanfik do mojego fanfiku
Plagga: Jeden już napisałem
Ed: nadal masz tylko dwa komentarze?
Plagga: Tak, twój i automatyczny "witaj, dziękujemy za założenie bloga"
Ed: przykro mi
ale sławy w internecie nie zdobywa się z dnia na dzień

Plagga: JA SIĘ ZABIJĘ
POMÓŻ MI
Ed: hm?
Plagga: NO BO
POSTANOWIŁEM SIĘ OGOLIĆ
Ed: W końcu
Plagga: I ZAUWAŻYŁEM, ŻE MAM JAKIŚ MAŁY MONOBREW
WIĘC POSTANOWIŁEM SB LEKKO USUNĄĆ JE
I JAK TO ROBIŁEM
TO WALNĄŁEM ŁOKCIEM W PÓŁKĘ
I MI RĘKA POLECIAŁA
I SOBIE PÓŁ BRWI ZGOLIŁEM
I SOBIE MYŚLĘ
KURDE MAĆ!
Ed: ale ty teraz żartujesz? XD
Plagga: ŻEBY BYŁO SYMETRYCZNIE
Ed: żartujesz xp
Plagga: ZGOLIŁEM RESZTĘ BRWI I DRUGĄ BREW
Ed: ale śmiesznie jest xp
Plagga: I TERAZ WYGLĄDA JESZCZE GORZEJ!!!
Ed: XD DDD
Plagga: POMÓŻ!
Ed: Nie mów mi jak mam żyć!
Ale nie uwierzę
Póki nie zobaczę
Wkręcasz mnie
Nawet ty nie jesteś takim derpem
żeby sobie brwi zgolić
Plagga: ALE STAŁO SIĘ!
Ed: NIE KRZYCZ NA MNIE!
KRZYCZYSZ NA MNIE - FOCH NA KILKA MINUT!
Plagga: Ed, przepraszam, nie chciałem krzyczeć. Ja tylko żartowałem.
Ed: HA! WIEDZIAŁAM!

Ed: PLAGGA!
Plagga: Tak?
Ed: Słuchaj
Postanowiłam wziąć się za siebie
Wiesz, w końcu jestem ambitna i bohaterska
Plagga: Nikt nie ma wątpliwości
Ed: Wiem
I słuchaj
Postanowiłam
Uwaga uwaga
NAUCZYĆ SIĘ NIEMIECKIEGO
Plagga: XDDDDDDDDD
Ed: Co cię tak śmieszy?
Chcę być komunikatywna
I chciałabym pojechać kiedyś na oktoferst <3
Plagga: *oktoberfest
Ed: Na jedno wychodzi
Kupiłam sobie nawet podręcznik "Niemiecki nie gryzie" <3
Plagga: Daj mi znać jak nauczysz się jednego słówka
Ed: Nie ma sprawy
A teraz zw kotku, idę się edukować 8D
Plagga: To będzie ciekawe
Ed: jj
Plagga: I jak?
Ed: Będę mieć koszmary.

Ed: Plagga, podeślę ci fajny filmik
Plagga: Dajesz
Ed: LINK
Ale obejrzyj cały
Beka stulecia
Plaga: K
Ed: I jak?
Plagga: Dopiero włączyłem luzik
Ed: A teraz?
Plagga: Jestem w środku
Ed: Widziałeś ten epicki moment z kotem? XD
Plagga: Ta
Ed: Nie ryknąłeś śmiechem?
Plagga: Jakoś nie bardzo
Ed: Ale obejrzyj do końca
Plagga: K
Obejrzałem
Ed: I jak? :D
Plagga: Masz zryte poczucie humoru :|
Ed: ...
A TY GO NIE MASZ!

Ed: PLAGGA
Plagga: Tak?
Ed: Tak się zastanawiam
Kiedy w końcu weźmiesz się w garść i sprawisz, że moje otp będzie canonem?
Plagga: Nie wiem, nie mam wpływu na kreskówki
Ed: CHODZI MI O CIEBIE I BIEDRONKĘ
Plagga: ...
Ed: Bo gdybyś się mniej cykał powiedzieć że ją kochasz to może już skończyliby pisać po internetach, że ja cię kocham
Plagga: Mi też to nie jest na rękę
Ale nie mogę nic zrobić, bo nie wiem czy widzisz, ale Biedronki tu nie ma
Ed: Pff
Plagga: To jak mam według ciebie ją znaleźć?
Ed: Jejku, fanfikowy CK jest bardziej męski niż ty. Chyba lubię go bardziej
Plagga: Wiesz, że ja chyba też?
Zaczynam go nawet kraszować
Ed: A to podobno ja jestem stuknięta :|

Po ostatniej przeczytanej wiadomości, Alya zmarszczyła brwi.
"Nic tu nie ma" pomyślała. "Żadnych romantycznych wyznań, czy miłosnych uniesień. Tylko zwykłe rozmowy. Większość dość posranych i dziwnych. Nie wynika z nich nic poza tym, że oboje są równie popaprani. No i mają te całe Kwami."
Nastolatka odetchnęła z ulgą, uśmiechnęła się i przycisnęła telefon do piersi. Czuła, że w jej oczach zbierają się łzy. Jej OTP jest bezpieczne! To znaczy, nie do końca. Marinette ma jedną, dość poważną konkurentkę, którą jest Biedronka.
W sumie, to Alya sama do końca nie była pewna czyj związek teraz popiera bardziej, Adrien i Marinette czy Adriena i Biedronki. Chwila, o czym ona myśli! Oczywiście, że Adrien i Marinnete. W końcu to jej najlepsza przyjaciółka i nie pozwoli, by miała złamane serce, bo jej miłość wolała uganiać się za bohaterką.
Tyle że Biedronka to nie byle kto, trudno będzie zniechęcić do niej Adriena, chyba że... Można sprawdzić, że Czarny Kot straci u niej wszelkie szanse! Tak to jest to! Pogrzebie możliwy związek Adriena i Biedronki. I chyba ma już nawet pewien plan...
W tej samej chwili telefon, który trzymała w ręce zadzwonił. Alya prędko odsunęła go od piersi i spojrzała na wyświetlacz, na którym ukazany był wielki napis "Plagga dzwoni".
Nastolatka przełknęła ślinę. No tak, już prawie zapomniała o tym, że ten telefon nie do końca powinien znajdować się w jej dłoniach. Co teraz powinna zrobić? Odebrać?
Alya wzięła głębszy wdech i dotknęła zielona słuchawkę.
- Halo?
- Alya? - Dobiegł z drugiej strony zdenerwowany głos Ed. - To ty?
- Tak.
- Masz mój telefon! - ucieszyła się szczerze Frasinati. - Znalazłaś go! Byłam pewna, że go zgubiłam. Dzięki, dzięki, dzięki! Jesteś najlepszą przyjaciółką.
- Nie ma sprawy - odparła Alya, nieco zakłopotana. Najwyraźniej Ed nie domyśliła się, że specjalnie go jej nie oddała. Głupio było jej ją tak okłamywać, ale przecież nie przyzna się do tego, że podprowadziła jej telefon bo świetnie wie kim jest i podejrzewała ją o związek z Adrienem. - Dzwonisz od Adriena?
- Tak, skąd wiesz?
- Masz go zapisanego jako Plagga. A taki ma nick na blogach.
- Faktycznie, zapomniałam. Jestem właśnie u niego, chciałam mu pokazać zdjęcie tego gołębie, które dziś zrobiłam. Wiesz tego z puszapem, ale się skapnęłam że nie mam telefonu.
- To wy się spotykacie? W sensie, widujecie się poza naszymi spotkaniami w czwórkę?
- Emm... Tak, zakumplowaliśmy się trochę i się spotykamy.
- Ed, czy między wami coś jest? - zapytała poważnie Césaire. Choć była niemal pewna, że nie pałają do siebie żadnym głębszym uczuciem, (dzięki temu, że przeczytała ich rozmowy) postanowiła mimo wszystko, zapytać o to Edith wprost.
- Adrien! - krzyknęła Frasinati, najwyraźniej Adrien musiał znajdować się jakiś kawałek od niej. - Alya się pyta czy między nami coś jest?
- Obecnie wielka kanapa! - usłyszała nieco odległy głos blondyna.
- Kanapa - odparła Frasinati spokojnie.
- Mam namyśli, czy wy ze sobą chodzicie? Czy ty go kochasz? - dopytywała się blogerka. Obecnie jej twarz pokryta była czerwonymi rumieńcami.
Chwilę ciszy, która nastała po drugiej stronie słuchawki, przerwał śmiech.
- Adrien, Alya myśli, że ze sobą chodzimy! Znaczy, wiesz że jesteśmy parą.
Na tę wiadomość, Adrien również się roześmiał.
- Dlaczego się śmiejecie? - oburzyła się nieco Alya.
- Bo to absurdalny pomysł jest - odparła Ed powstrzymując śmiech. - Adrien jest dla mnie jak siostra, której nigdy nie miałam.
- A Ed to mój brat z innej matki i ojca - dopowiedział Agreste.
- Także widzisz Alya, nie można nas shipować, bo podstawowa zasada shiperki to...
- Rodzeństwa się nie shipuje - odparła Alya już nieco spokojniej.
- Dokładnie! Poza tym, świetnie wiesz, że wspieram cię we wspieraniu Marineete, w dążeniu do jej związku z Adrienem.
Po tym zdaniu nastąpiła chwila głuchej ciszy.
- Ed - odezwała się w końcu. - Adrien nadal cię słucha?
- Tak, a co?
Znów cisza.
- Aaa! - zawołała Ed ze śmiechem, uświadamiając sobie o co chodzi jej przyjaciółce. - Spokojnie on już o wszystkim wie.
- Co?! Powiedziałaś mu?!
Ed zamilkła najwyraźniej w końcu zdała sobie sprawę z błędu jaki popełniła.
- Sorry Alya muszę kończyć! - wykrzyknęła po sekundzie i się rozłączyła.

Edith rozłączyła się i odrzuciła telefon Adriena z dala od siebie.
- Ej! - wykrzyknął blondyn oburzony. - Uważaj na niego, jest delikatny.
- Nie czas na takie idiotyzmy! - zawołała Frasinati śmiertelnie przerażona. - Alya, już wie, że wiesz! Jestem martwa. Wyprowadzam się do Tybetu.
- Wrzuć na luz Ed. Przecież, to nic złego, że się dowiedziałem.
- Alya potraktuje to jako zdradę! A zdrad się nie wybacza. Straciłam jedyną przyjaciółkę.
- Nie dramatyzuj, nie twoja wina...
- W sumie racja - przyznała po chwili brązowowłosa. - To twoja wina!
- Co?
- Dobrze wiesz, jak bardzo lubię mówić i to wykorzystałeś! Wyciągnąłeś to ze mnie!
Adrien westchnął ciężko i pokręcił głową.
Ed siedziała na kanapie z podkulonymi nogami, mrucząc coś do siebie pod nosem. Kilka sekund później, telefon blondyna zadzwonił.
- O dzwonisz do mnie - odezwał się Agreste biorąc swój smartphone do ręki.
- Nie odbieraj to pewnie Alya, chce odebrać mi duszę!
- Przez komórkę? Raczej się nie da - po tych słowach nastolatek odebrał. - Adrien przy telefonie. Edith jest chwilowo poza zasięgiem. Chyba popadła w letarg.
- Gdzie jesteście? Muszę oddać Ed jej telefon - dobiegł z drugiej strony spokojny głos jego szkolnej przyjaciółki.
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć. Ed się boi, że czyhasz na jej życie.
Alya westchnęła.
- Przecież nic jej nie zrobię. W sumie nawet dobrze, że już się o tym dowiedziałeś. Wiem, że jesteś spoko kolesiem i nie wykorzystasz tego przeciw Marinette. Tylko proszę nie mów jej, że wiesz, bo jeszcze znów wyjedzie z Paryża, tyle że już nie wróci.
- Marinette wróciła?
- Pisała mi, że jutro będzie już w Paryżu.
- Super. Stęskniłem się trochę. Fajnie będzie ją znów zobaczyć.
- Nom, też nie mogłam się doczekać jej powrotu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz